Pracownia w duchu zero waste
Zero waste – czyli naprawdę nie lubimy wyrzucać
W zasadzie to jest zupełnie odwrotnie, czyli my uwielbiamy wyrzucać, ale tylko te mikrościnki tkanin, z których już nawet Velvet nie da rady wycisnąć choćby najmniejszej pary pasties! Wtedy mamy mega poczucie spełnionej misji. Misji opartej na znalezieniu pięknej tkaniny, która kiedyś grała pierwsze skrzypce np. u znanego projektanta sukni wieczorowych i wykorzystania jej ponownie tak, aby pomimo niewielkiej powierzchni wciąż mogła zachwycać swoim pięknem w nieco bardziej intymnych okolicznościach.
Cykl życia tkaniny
Mówiąc zero waste, mamy na myśli TOTALNE ZERO WASTE. Wyobraź sobie, że znany projektant wypuszcza fenomenalną kolekcję 20 sukni wieczorowych z jednego rodzaju tkaniny. Kupił w tym celu belę 200 metrów materiału. Zużył całość pozostawiając kilogramy ścinków, z których nie da rady uszyć pełnego stroju.
Tu wchodzimy my – całe w brokacie – i ratujemy Pana Projektanta od grzechu marnowania surowca kupując od niego ścinki w mocno okazyjnej cenie.
Gdy tkanina znajdzie się już w naszej pracowni, to w zależności od jej rozmiaru albo zaczynamy od uszycia peniuaru, albo od serii pasów do pończoch w pełnej rozmiarówce. Gdy kawałki są już zbyt małe, aby zadowolić pasy, wtedy kombinujemy nad pełnym kompletem BDSM czyli opaska na oczy, 2 pary kajdanek i obroża ze smyczą. Nie zawsze starczy tkaniny na cały set, dlatego niektóre składają się jedynie z kajdanek albo szyjemy samą obrożę ze smyczą. Jak już naprawdę, ale to naprawdę nawet jednej opaski na oczy nie wyciśniemy z kawałka, to mamy dwie opcje: obszycie rączek do piórek i pejczyków oraz pasties. Dopiero gdy z ostatnich centymetrów tkaniny stworzymy parę cudownych naklejek na piersi, z czystym sumieniem możemy pozbyć się resztek. I to są DOSŁOWNIE resztki.
Cztery pieczenie i falafel na jednym ogniu
Same momentami jesteśmy w szoku, na jaki level upcyclingu udaje nam się momentami wejść! Nie dość, że:
- ratujemy pierwszego użytkownika tkaniny przed grzechem marnotrastwa
- kupujemy surowce w niższych cenach
- dzięki małym kawałkom nie powielamy wzorów
- nie zużywamy nadmiernie zasobów planety
- pozwalamy cieszyć się daną tkaniną szerszemu gronu użytkowników
To jeszcze są to tak cudowne materiały, których nie dostałybyśmy w zwykłych, polskich sklepach, że o rany o rany, aż czasem smutno rozstawać się tymi cudeńkami…
Ty także możesz mieć wkład w ten cudowny system nadawania nowego życia tkaninom po prostu robiąc u nas zakupy i wspierając nasz skromny, rodzimy biznes.